Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

15-latka z Wrocławia zapadła się pod ziemię. Mama i tato czekają na nią (ZOBACZ ZDJĘCIA)

Redakcja
Piętnastoletnia Magda zaginęła w styczniu we Wrocławiu
Piętnastoletnia Magda zaginęła w styczniu we Wrocławiu archiwum
Gdzie jest Magda? 15-latka z Wrocławia zniknęła bez śladu pod koniec stycznia.

- Żeby chociaż dała znać, że żyje, że wszystko jest w porządku – płacze jej mama, pani Dorota. - Nie będziemy dochodzić gdzie jest. Niech tylko się skontaktuje i powie, że u niej wszystko w porządku. Od dziesięciu tygodni nie ma z nią kontaktu. Od zmysłów już odchodzę.

Dorota i Andrzej to rodzice z problemami.

- Nawywijaliśmy. To fakt, nie będziemy kłamać – mówi matka Magdy. - Kilka lat temu zabrali nam ją do domu dziecka, bo mamy ograniczoną władzę rodzicielską. Ale córka kontaktowała się z nami regularnie, odwiedzała w czasie wakacji, bywała u nas codziennie. Dzwoniliśmy do niej, bo miała telefon komórkowy. A jak uciekała z ośrodka, to tylko do nas. Nigdy tak nie było, żeby uciekła i żebyśmy stracili z nią kontakt.

Magda w styczniu zniknęła z domu dziecka. Do dziś nie wiadomo gdzie jest.

Siedzimy w mieszkaniu. Jeden pokój na ostatnim pietrze starej kamienicy na wrocławskim Rakowcu. Łóżko, stół, jedno krzesło, telewizor. Wszystko. Kilka dni temu ojciec Magdy chodził po ulicach, zaczepiał ludzi i wypytywał czy na dowód osobisty można wyjechać za granicę. Boją się, że Magdę ktoś wywiózł do Niemiec. Jednym z zaczepionych był nasz Czytelnik, pan Patryk. - Zobaczyłem wzrok przerażonego człowieka – opowiada. - Dlatego postanowiłem mu pomóc. Dlatego skontaktowałem się z wami.

Nieoficjalnie słyszeliśmy, że to „nawywijanie”, o którym mówi mama Magdy, to była jakaś poważna sprawa. Ale dziś to bez znaczenia. Dziś rodzice się martwią o dziecko, które zaginęło.

- Też się martwimy – mówi Sylwester Pajęcki, dyrektor Wrocławskiego Centrum Opieki i Wychowania. - Mogę tylko powiedzieć, że wszystkie instytucje robią to co do nich należy w związku z tą sprawą.

Wrocławskiemu Centrum podlegają domy dziecka. W tym ten, z którego w styczniu Magda wyszła na pociąg. Jechała do Krosnowic koło Kłodzka. Tu uczy się w gimnazjum w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii. - Dzwoniłam do niej tego dnia, kiedy wyjeżdżała. Opiekunka powiedziała, że córka nie może rozmawiać bo spieszy się na pociąg – mówi mama dziewczyny. Potem już straciły kontakt. Telefon milczy. Od jednej z opiekunek mama dziewczyny usłyszała, że Magda mogła wyciągnąć z telefonu kartę i połamać ją. Na ten numer rzeczywiście nie można się dodzwonić.

O sprawie rzecz jasna wie policja. Oficjalnie piętnastolatka zapisana jest w policyjnych rejestrach jako „poszukiwana w celu umieszczenia w ośrodku wychowawczym”. Jeżeli ktoś wie gdzie jest proszony jest o przekazanie tej informacji najbliższej jednostce policji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto