Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubin chce wchłonąć bogate wsie, a gmina teren pod strefę aktywności gospodarczej

Ewa Chojna
obert Raczyński nie widzi sensu istnienia gmin obważankowych
obert Raczyński nie widzi sensu istnienia gmin obważankowych Ewa Chojna
Czy władze Lubina doprowadzą do powiększenia miasta o siedem wsi znajdujących się obecnie w granicach administracyjnych gminy wiejskiej Lubin? Prezydent przekonuje, że to doskonały pomysł, bo miasto musi się rozwijać. Wójt mówi wprost - chodzi o pieniądze.

Jeszcze przed świętami, na ostatniej sesji rady miejskiej w Lubinie zrobiło się gorąco. Wszystko za sprawą pomysłu prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego dotyczącego przyłączenia do miasta siedmiu najbardziej atrakcyjnych wsi z terenu gminy wiejskiej Lubin. Chodzi o ościenne Miroszowice, Oborę, pobliski Osiek, Chróstnik, Kłopotów, Szklary Górne i Krzeczyn Wielki. Pomysł ten nie jest nowy, jednak wywołuje wiele kontrowersji. Bo o tym, że Raczyński nie widzi sensu istnienia tzw. gminy obważankowej, jaką jest gmina wiejska Lubin, mówi od wielu lat. Początkowo nawet obecny wójt gminy - Tadeusz Kielan przyklasnął temu pomysłowi, ale wygrywając wybory na wójta zapowiedział również, że o zdanie zapyta samych mieszkańców. I tak zrobił. A ci byli przeciwni łączeniu dwóch samorządów w jeden.

Teraz temat powrócił. Tyle, że na sesji pojawili się mieszkańcy gminy oburzeni samymi planami i tym, że nikt nie bierze ich głosu pod uwagę.

- Nie po to wyprowadzałam się z rodziną na wieś by mieszkać w mieście. To bez sensu. Połączenie z Lubinem nam nic nie da. Dla mnie to fikcyjna zagrywka i obawiam się, że chodzi wyłącznie o przejęcie gminnego budżetu - mówi Janina z Chróstnika. - Nie oszukujmy się, że będą to jakieś znaczące oszczędności dla administracji, bo urzędnicy i tak muszą być zatrudnieni. Stanowisko może za to stracić wójt. A miasto przejąć pieniądze gminy.

I o tym samym mówi wójt Tadeusz Kielan przestrzegając mieszkańców przed planami prezydenta miasta.
- Siedem wsi sołeckich, o których mowa to ponad 7,5 tysiąca mieszkańców i 60 milionów złotych rocznie, które wpływa do gminy. To 2/3 naszego budżetu - powiedział na sesji. - Jeśli stracimy tak duże pieniądze, nie będziemy w stanie realizować bieżących zadań własnych, nie mówiąc już o inwestycjach w innych miejscowościach na terenie gminy. Lubin ma wiele swoich terenów inwestycyjnych i wcale nie musi sięgać po gminne.

Nastroje próbował uspokoić Andrzej Pudełko z Urzędu Miejskiego w Lubinie, przekonując zgromadzonych, że podjęta uchwała jest tylko intencyjna i na jej mocy zostana przeprowadzone konsultacje wśród mieszkańców obu gmin.

Jednak wynik takich konsultacji nie jest wcale dla władz miasta wiążący. I bez względu na to, jak wypowiedzą się mieszkańcy miasta czy też wsi, władze Lubina mogą złożyć wniosek do ministra spraw wewnętrznych i administracji, za pośrednictwem wojewody, odnośnie zmiany granic administracyjnych gminy. Cała reszta będzie zależeć właśnie od rządzących, którzy mogą proces wstrzymać lub uznać za całkowicie zasadny.

Jednak wójt Tadeusz Kielan nie pozostał dłużny Robertowi Raczyńskiemu i na ostatniej sesji radni gminy wiejskiej również podjęli podobną uchwałę. Proponowana zmiana granic gminy obejmuje ok. 700 ha. To tereny Strefy Aktywności Gospodarczej, która dziś w przeważającej części znajduje się w granicach gminy wiejskiej Lubin, osiedla mieszkaniowego „Krzeczyn” oraz lasów i gruntów rolnych wokół szybu głównego ZG Lubin.

Ta korekta granic administracyjnych wynika przede wszystkim z potrzeby zapewnienia gminie jednolitego terytorium - wyjaśnia Tadeusz Kielan wójt gminy Lubin.- W przypadku Strefy włączenie jej do gminy pozwoli na sprawniejsze nią zarządzanie a tym samym obniżenie kosztów funkcjonowania. Takie rozwiązanie sugerowała Agencja Rozwoju Przemysłu.

Na to wszystko z boku patrzą przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej w Lubinie, którzy apelują do prezydenta Lubina i wójta gminy o zorganizowanie referendum. - To mieszkańcy powinni stanowić o tym, gdzie i do jakiej gminy chcą należeć - mówi Piotr Borys.

Przedstawiciele urzędu miejskiego w Lubinie nie chcieli komentować tego pomysłu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto