Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po kozi ser do Siedliska przyjeżdżają całe wycieczki [ZDJĘCIA]

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
- Produkty, które wpisujemy na listę produktów tradycyjnych, wracają do życia. Rozpowszechniamy je, żeby wszyscy wiedzieli, jak kiedyś je robiono - przekonuje Kamila Wojnowska z Siedliska.

Siedlisko leży w powiecie nowosolskim, na terenie województwa lubuskiego. To jednak bardzo blisko granicy z województwem dolnośląskim, tuż za powiatem głogowskim.

Starsi mieszkańcy Siedliska pamiętają czasy, kiedy wokół zamku biegały kozy, a w domu na obrzeżach fosy wyrabiano z koziego mleka pyszny ser. Dzisiaj ruiny zamku są zabezpieczone, wokół nie ma brodatych zwierząt i nie ma też domu, w którym ser był produkowany. Ser zamkowy można jednak nadal kupić, bo byli świadkowie, którzy znali przepis, a etnolog potwierdził ich wspomnienia. To dzięki temu Kamila i Marcin Wojnowscy zarejestrowali produkt tradycyjny o nazwie ser zamkowy, a potem jeszcze kilka następnych. Nie tylko mieszkańcy Siedliska, ale również odległych miejscowości, mogą poznawać różne smaki serów. Ale - co ciekawe - Wojnowscy wcale nie planowali, że będą producentami serów kozich i krowich.

Jak dojechać z Głogowa?

Pan Marcin z wykształcenia jest optykiem. Kończył też szkołę średnią gastronomiczną.

- Przez piętnaście lat robiłem okulary. Trochę na przetwórstwie i żywności się znam, ale gdyby mi ktoś kilka lat wcześniej powiedział, że będę kozy doił, to bym go wyśmiał. To byłoby dla mnie nie do pomyślenia. Ale tak się zdarzyło i jestem z tego bardzo zadowolony - opowiada jednej z wycieczek, które licznie przyjeżdżają do gospodarstwa.

Skąd się wzięły kozy?

- Mieliśmy trochę łąk. Ktoś miał kozy i zapytał, czy może je wypasać na naszych łąkach. Pomyśleliśmy: czemu nie, będzie trawa skoszona. Pan wpuścił te kozy i wyjechał - wspomina początki pani Kamila, która wpadła na pomysł wyrabiania mydła z koziego mleka. Od początku cieszyło się ono i cieszy nadal bardzo dużym zainteresowaniem klientów. Z mleka Wojnowscy zaczęli przygotowywać także sery. - Pocztą pantoflową informacja o tym dotarła do biura Lokalnej Grupy Działania, którego pracownicy zaprosili nas do udziału w targach Agrotravel w Kielcach. To był 14 kwietnia 2012 roku. Byłam menedżerem domowym, gospodynią, nie wystawiałam nosa poza podwórko. Bałam się tego wyjazdu. Od niego wszystko się zaczęło - wyjaśnia pani Kamila.

Kozie mleko uchodzi za lekkostrawne. Dużą zaletą jest to, że nie zawiera laktozy jak mleko krowie, a właśnie to białko powoduje alergię. Jest też bogate w wartości odżywcze. Sery z mleka koziego są droższe od krowich. - Dwie kozy jedzą tyle, ile jedna krowa, ale dadzą do pięciu litrów mleka dziennie, a jedna krowa potrafi dać piętnaście litrów. To wpływa na cenę - tłumaczy pan Marcin. Gospodarstwo, które prowadzi z żoną, jest ekologiczne, a to też ma wpływ na ceny. - Nie dajemy zwierzętom żadnych pasz, które przyspieszają produkcję mleka. Nie jesteśmy w stanie uzyskać go od jednej kozy tyle, ile w gospodarstwach nastawionych na produkcję mleczną, tam będzie to siedem litrów, u nas jedna koza da półtora-dwa litry dziennie - wyjaśnia pani Kamila.

Pyszny ser do kanapek

Śmietankowy podpuszczkowy ser, który można kupić w gospodarstwie w Siedlisku, jest słodki w smaku. Można go użyć do sałatek, jeść na słodko, nadaje się też do kanapek na słono.

- W masowej produkcji sery żółte dojrzewają w ciągu trzech-czterech tygodni, u nas w ciągu czterech miesięcy. Taki krążek można zalakować, ale wtedy będzie wyglądał jak ze sklepu. Waży sześć kilogramów. Na kilogram sera potrzeba dziesięciu litrów mleka
- wylicza pan Marcin.

- Produkty, które wpisujemy na listę produktów tradycyjnych, wracają do życia. Rozpowszechniamy je, żeby wszyscy wiedzieli, jak kiedyś je robiono - przekonuje pani Kamila.

Uczestnicy wycieczek do gospodarstwa Qzko w Siedlisku mogą na miejscu nauczyć się wyrabiania kozich i krowich serów, a także tego, jak w domu zrobić mydło. Mogą też spróbować, jak smakują produkty tradycyjne i kupić je.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Po kozi ser do Siedliska przyjeżdżają całe wycieczki [ZDJĘCIA] - Głogów Nasze Miasto

Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto