Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

RCZ Lubin. Pacjenci się skarżą na lubiński SOR

Ewa Chojna
RCZ Lubin. Pacjenci się skarżą na lubiński SOR
RCZ Lubin. Pacjenci się skarżą na lubiński SOR Wojciech Kamiński
RCZ Lubin. Pacjenci się skarżą na lubiński SOR. Mimo że Szpitalny Oddział Ratunkowy w Regionalnym Centrum Zdrowia w Lubinie funkcjonuje dopiero od 1 lipca bieżącego roku, wielu mieszkańców ma zastrzeżenia do pracy na oddziale. Narzekają, że musieli godzinami czekać na przyjęcie przez lekarza, a ten, kiedy już przeprowadził wywiad nie zrobił... nic. Zdarzają się również przypadki, że mimo długiego oczekiwania pacjenci wracali do domu nie otrzymawszy pomocy. Dlaczego?

RCZ Lubin. Pacjenci się skarżą na lubiński SOR

- To skandal co się tam dzieje. Naprawdę nikomu nie życzę, żeby trafił pod opiekę do tego szpitala - mówi zbulwersowany pan Marek, który w ubiegłym tygodniu trafił na lubiński SOR z synem. - Chłopak się wywrócił, miał spuchniętą nogę. Nie wiedziałem czy jest zwichnięta czy złamana, dlatego szukaliśmy pomocy w szpitalu.

Niestety, mijały godziny, a oprócz opaski na rękę chłopczyk nie otrzymał pomocy. - Nie raz byłem z dzieckiem w szpitalu i czegoś tak skandalicznego nie widziałem. Gdybym wiedział, że tak będzie to wróciłbym w miejsce, gdzie doszło do wypadku, zadzwonił na pogotowie i po prostu nakłamał, że syn stracił przytomność, że nie wiem co mu jest, bo wtedy pewnie udzielono by mu pomocy - dodaje lubinianin. - Ja rozumiem, że SOR to nie miejsce, gdzie leczy się ból gardła, ale jeżeli noga mojego dziecka puchnie, syn wije się z bólu to co mam robić? Wystarczy jasny komunikat - że mam pojechać do innego szpitala, który zajmuje się takimi przypadkami. W czasie, kiedy ja czekałem z dzieckiem, nie przyjechała żadna karetka do szpitala. To co robili lekarze?

Tej samej nocy, po wypadku w kopalni, do szpitala trafił inny lubinianin. - Koło północy posypały się skały na mnie. Wywieziono mnie na powierzchnię i przewieziono do lubińskiego SORu. Panie, które miały mnie przyjąć zostały obudzone. Czekałem, ale w końcu położyły mnie na stole i przyszła lekarka. Zszyto mi ranę na nodze i powiedziano, że mogę iść do domu - wspomina Dariusz. - Powiedziałem, że ta noga mnie boli, że bardzo boli mnie kręgosłup i głowa. Nie zrobiono nic. Kompletnie. Żadnego prześwietlenia, żadnych dodatkowych badań. Po prostu kazano wyjść i już - dodaje.

O wyjaśnienie tych spraw poprosiliśmy przedstawicieli EMC, właściciela szpitala w Lubinie. W dokumentacji medycznej nie było mowy o małym chłopcu ze spuchniętą nogą, ale to nas nie zdziwiło, ponieważ jak przyznał jego ojciec, po godzinie 2 w nocy po prostu zabrał syna z lecznicy i szukał pomocy gdzie indziej. Rannego górnika przyjęto.

- Był to pacjent bez wskazań medycznych do diagnostyki RTG w obszarze dolnej części kręgosłupa i czaszki - powiedziała nam Hanna Staśkiewicz z Instytutu EMC. - Nadmieniam, że decyzję o wykonaniu projekcji RTG podejmuje zawsze lekarz dyżurny na podstawie badania podmiotowego i przedmiotowego pacjenta. O zasadności wykonania określonych badań decyduje lekarz. Warto również pamiętać, że każde badanie rentgenowskie wiąże się z ekspozycją na promieniowanie.

Przedstawiciele szpitala przypominają również, że przy przyjęciu na SOR pacjenci przechodzą kwalifikację ze względu na swój stan zdrowia. Jeżeli ich życiu nic nie zagraża będą czekali. Tacy pacjenci najszybciej znajdą pomoc w Medicusie przy ul. Leśnej, jednak tylko do końca września.

- Od 1 października zaplanowane jest uruchomienie punktu Nocnej i Świątecznej Pomocy Lekarskiej przy naszym szpitalu - dodaje Hanna Staśkiewicz z EMC. - Mamy nadzieję, że pozwoli to na sprawniejszą obsługę wszystkich chorych.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto