- Nie chce iść do parlamentu. Kompletnie nie widzę siebie w Sejmie - powiedział nam. - Nigdy mnie nie interesowała opozycyjność. Zwyczajnie nie nadaję się na opozycyjnego radnego, tym bardziej posła. Jeśli projekt polityczny, który miałbym budować, będzie miał gwarancje współuczestnictwa w rządzeniu, to się w niego zaangażuję. Jeśli nawet zdobyłbym mandat posła, ale w opozycji, to tego mandatu nie obejmę. Zapewniam.
Marzenia z korzyścią dla regionu?
Robert Raczyński nie zaprzecza, że jest marzycielem. Tak wielu określa jego plany, ale gospodarz Lubina swoje pomysły realizuje w rzeczywistości.
- Co w tym złego? - pyta nas prezydent Lubina. - Jeżeli realizujemy swoje marzenia, a do tego realizujemy je z korzyścią dla mieszkańców, to dlaczego mielibyśmy przestać? Przecież ja tego nie buduję dla siebie. Plany i projekty, które mam w głowie, sięgają do 2030 roku. Część z nich już jest na papierze. Zapewniam, że nasze hasło „Dumni z Lubina” nie wzięło się znikąd - w 2030 roku będziemy bardzo dumni z Lubina.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?