Tragedia rozegrała się w jednym z mieszkań w Polkowicach. W niedzielę nad ranem, 7 lutego matka noworodka odkryła, że nie budzi się ono do karmienia i że nie oddycha. Wezwano pogotowie, a lekarz stwierdził zgon dziewczynki.
Rodzice zostali przesłuchani, a śledczy postawili im zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia.
We wtorek, 9 lutego została przeprowadzona sekcja zwłok noworodka, ale przyczyna zgonu jest nieznana. Biegli pobrali wycinki do wielu badań, m.in. toksykologicznych, histopatologicznych i biologicznych. Nawet pod kątem zakażenia groźną bakterią.
- Wyniki sekcji będą znane dopiero za kilka miesięcy po przeprowadzeniu wszystkich dodatkowych badań, ponieważ w obrazie sekcyjnym biegli nie byli w stanie wypowiedzieć się co do przyczyny zgonu dziecka – wyjaśnia Prokurator Rejonowy w Lubinie Magdalena Serafin. - Nie jest wykluczone, że doszło do tak zwanej śmierci łóżeczkowej i wtedy biegli, nawet po przeprowadzeniu wszystkich dodatkowych badań, nie będą w stanie określić przyczyny zgonu.
Śledczy postawili zarzuty rodzicom, ponieważ w chwili zgonu noworodka oboje byli pod wpływem alkoholu. Dzień wcześniej mieli gości. Prokuratura nie potwierdza jednak, by rodzina była dysfunkcyjna, z problemami. Wobec małżonków zastosowano dozór policyjny.
Zmarła dziewczynka była drugim dzieckiem polkowiczan.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?