Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protesty wyborcze w Sądzie Okręgowym w Legnicy

Ewa Chojna
Protesty wyborcze w Sądzie Okręgowym w Legnicy
Protesty wyborcze w Sądzie Okręgowym w Legnicy Tomasz Bolt
Protesty wyborcze w Sądzie Okręgowym w Legnicy. Nie wszyscy zgadzają się z wynikami pierwszej tury wyborów samorządowych. Do Sądu Okręgowego w Legnicy, do minionego piątku, wpłynęło 20 protestów wyborczych

Protesty wyborcze w Sądzie Okręgowym w Legnicy

Tylko 30 dni będzie miał Sąd Okręgowy w Legnicy na zbadanie 20 protestów wyborczych jakie wpłynęły do sądu po pierwszej turze wyborów samorządowych. Kolejne mogą wpłynąć już po drugim głosowaniu na wójtów, burmistrzów i prezydentów z naszego regionu.

Prawo do złożenia protestu wyborczego ma każdy wyborca – zarówno ten, który kandydował w wyborach samorządowych, jak i ten, który jedynie poszedł do urny by oddać swój głos. Ważne jest jednak, by protest wyborczy złożyć w sądzie w nieprzekraczalnym terminie 14 dni od zakończenia wyborów.
Jak się dowiedzieliśmy, zarówno w regionie legnickim, jak i w całym kraju, bardzo wiele kontrowersji wywołała książeczka, za pomocą której wyborcy wybierali swoich przedstawicieli do sejmików wojewódzkich. Wielu wyborców skarży się też na to, że instrukcje przygotowane przez Państwową Komisję Wyborczą o sposobie jak głosować, by głos był ważny, były źle sformułowane.

Do minionego wtorku w legnickim sądzie złożono jedynie cztery protesty wyborcze. Pierwszy z nich dotyczy kupowania głosów w zamian za alkohol w okręgu w Górze.
– Protest złożył indywidualny wyborca, który wyjaśnia, że widział jak do jednego z lokali wyborczych wchodzą pijani mężczyźni w towarzystwie osoby bliskiej jednemu z kandydatów – poinformował nas Jarosław Halikowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Legnicy.
Drugi protest złożył wyborca ze Złotoryi.
– Dotyczy on nieprawidłowego zakwalifikowania nie ważnych głosów oraz większej ilości kart wyciągniętych z urny niż wydanych do głosowania – dodaje Halikowski.
Trzeci protest, tym razem z Legnicy, dotyczy braku prawidłowego poinformowania jak głosować i jak prawidłowo wypełnić kartę do głosowania, a czwarty dotyczy gminy Gaworzyce. Tam zarzuca się, że losowanie wśród dwójki kandydatów, którzy zdobyli identyczną liczbę głosów w wyborach, zostało przeprowadzone nieprawidłowo.

Na tym jednak nie koniec, ponieważ w ubiegły piątek protesty wyborcze zaczęły spływać wręcz lawinowo. Do południa było ich zaledwie dziewięć z całego regionu. Przed skończeniem pracy sądu okręgowego już dwadzieścia.
– Większość z nich dotyczy właśnie niejasności związanych z prawidłowym głosowaniem i wypełnianiem kart do głosowania – powiedział nam Jarosław Halikowski. – Inne z kolei poruszają kwestię nieprawidłowego liczenia głosów, głównie tych nieważnych.
Jak poinformował nas rzecznik prasowy sądu, wiele z protestów zawiera po kilka stron i nawet kilka zarzutów dotyczących głosowania w dniu 16 listopada.

Autorzy protestów wyborczych skarżą się również na wydanie niewłaściwej ilości kart wyborcom lub nieprawidłowe przygotowanie kart, na których, na przykład, brakowało niektórych kandydatów startujących w wyborach.
– Jeden z protestów złożonych przez wyborcę z Głogowa dotyczy zbyt małego miejsca na głosowanie w lokalu wyborczym – wylicza Halikowski. – Wyborca z Wądroża Wielkiego złożył protest w sprawie braku prawidłowych kart do głosowania. Na kartach wydawanych głosującym miało brakować jednego z kandydatów.

Słynne już „książeczki” wyborcze nie spodobały się też wyborcom z terenu Jawora, którzy złożyli również protest w sprawie braku kandydata na listach do głosowania.

Jednak najpoważniejsze zarzuty dotyczą Złotoryi i korupcji wyborczej, którą zajęła się już tamtejsza prokuratura. Przypomnijmy, że sprawa wyszła na jaw już w dniu wyborów. Zawiadomienie o przestępstwie około godz. 14.30 złożył w złotoryjskiej komendzie policji kandydat w wyborach na burmistrza miasta Rafał Miara. Poinformował on, że od godziny około 8 rano mieszkaniec Złotoryi Janusz K. pod jedną z komisji wyborczych płacił po 30 złotych za oddanie głosu na starającego się o reelekcję obecnego burmistrza.
– Sąd ma teraz 30 dni na sprawdzenie wszystkich złożonych protestów wyborczych – informuje Jarosław Halikowski.

Czy po drugiej turze wyborów wpłyną kolejne? Wyborcy, którzy będą mieli wątpliwości co do prawidłowości głosowania mają na ich złożenie tylko 14 dni.

Protesty wyborcze w Sądzie Okręgowym w Legnicy

Kandydaci w wyborach samorządowych

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chocianow.naszemiasto.pl Nasze Miasto