Strzelanina w Jurczu - trafił do szpitala psychiatrycznego
Do zdarzenia doszło ma początku marca 2014 roku. 28-letni wówczas Daniel wpadł w szał na widok radiowozu. Policję wezwała jego matka. Potrzebowała pomocy, ponieważ jej syn od 10 lat choruje na schizofrenię paranoidalną. Feralnego dnia miał umówioną wizytę i lekarza, ale od rana był niespokojny. W ciągu kilku godzin doprowadził do wielu zniszczeń na wsi. Rzucał ogromnymi głazami w domy i samochody sąsiadów. Kilku z nich zaatakował. Uszkodził również radiowozy, które zostały wezwane na miejsce zdarzenia. W szale wyszedł również na drogę i rzucał kamieniami w przejeżdżające samochody.
Policjanci usiłowali go obezwładnić. Użyli do tego gazu, pałek i siatki. Ale mężczyzna się z niej wyplątał. Dopiero trzeci strzał w nogę go zatrzymał. Teraz sąd uznał, że Daniel, jako osoba niepoczytalna nie odpowie za swoje czyny, ale musi trafić do zamkniętego szpitala psychiatrycznego i poddać się leczeniu.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?