Do pierwszego pogryzienia doszło około godziny 13 na jednym z placów zabaw. Amstaff był przywiązany do ogrodzenia i nie miał kagańca.
- Podszedł do niego chłopiec, który chciał pogłaskać psa. Amstaff jednak zaatakował i ugryzł 10-latka w twarz i rękę - informuje mł. asp. Jagoda Ekiert, oficer prasowy legnickiej policji.
Niestety, ale gdy policjanci pojawili się na miejscu, po psu i właścicielach nie było śladu. Zanim udało się ustalić ich tożsamość - amstaff znów pogryzł dziecko.
- Około godz. 19 amstaff będąc wciąż pod opieką 13-latki zaatakował 11-letnią dziewczynkę, która była na spacerze ze swoim szczeniakiem. 11-latka schyliła się żeby podnieść swojego pieska. W momencie kiedy się po niego schylała pies ugryzł ją w policzek – mówi Jagoda Ekiert.
Amstaff decyzją lekarza weterynarii został umieszczony na 14-dniowej obserwacji. Wiadomo, że pies był na smyczy, ale nie miał kagańca. Policja ustala szczegóły zdarzenia.
Jedno z dzieci zostało już wypisane ze szpitala. Drugie potrzebuje jeszcze kilku dni pod opieką lekarzy.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?